Na terenie Europy, w tym w Polsce, wykryto niewielkie ilości izotopu promieniotwórczego ruten-106. Źródło emisji rutenu pozostaje nieznane. Ze względu na bardzo niskie stężenie substancji, określenie miejsca uwolnienia będzie trudne. Obecność w próbkach wyłącznie rutenu-106, wyklucza jego pochodzenie z elektrowni jądrowej (w takiej sytuacji w powietrzu wykrywalne byłyby także inne izotopy promieniotwórcze). Prawdopodobnym źródłem może być laboratorium lub instalacja produkująca ruten-106 albo nieprawidłowa utylizacja tej substancji (np. spalenie).
Ruten-106 został wykryty w powietrzu atmosferycznym za pomocą krajowej sieci stacji poboru aerozoli. Stacje te gromadzą aerozole znajdujące się w powietrzu na specjalnym filtrze. Jest on w warunkach normalnych wymieniany i poddawany szczegółowej analizie co tydzień. Filtry z tych stacji, po analizie w laboratorium, pozwalają na wykrycie nawet śladowych stężeń izotopów promieniotwórczych w powietrzu.
Czy izotop zagraża naszemu zdrowiu?
Państwowa Agencja Atomistyki zapewnia jednak, że choć wskazania krajowych stacji pomiarowych potwierdzają obecność tego izotopu w powietrzu, jego ilości są tak niewielkie, że nie mają one żadnego wpływu na ludzkie zdrowie. PAA podkreśla, że nie należy przyjmować żadnych preparatów z jodem. Agencja apeluje o niezażywanie żadnych preparatów z jodem czy osłonowych, ponieważ mogą one wpłynąć negatywnie na nasze zdrowie. Najwyższe stężenie rutenu wstępnie oznaczone na terenie Polski wynosi bowiem 6,4 mBq/m3. Jest to bardzo niewielka ilość. Oznacza to, że człowiek musiałby wdychać powietrze z wykazanym stężeniem rutenu-106 przez okres wielokrotnie przekraczający czas życia ludzi, aby otrzymać roczną dawkę promieniowania jonizującego uznawaną za bezpieczną.