W rozmowie z dziennikarzem Radia ZET Michał Kamiński zapewnił, że zna się zarówno na dobrym jedzeniu, jak i alkoholu. A tego, zdaniem posła, w polskiej polityce nie brakuje. – Pamiętam, że kiedy zaczynałem karierę polityczną, czyli bardzo dawno temu (w latach 90. - red.), to tego alkoholu w Sejmie było na przykład nieporównanie więcej. Dzisiaj jest go mniej – zdradził polityk. Według Kamińskiego na dyscyplinę polityków wpłynęły m.in. tabloidy.
Alkohol za wszelką cenę
Być może alkoholu faktycznie jest mniej, ale – jak się okazuje – niekiedy pochodzi on z nielegalnych źródeł. W poniedziałek dziennikarz tygodnika „Wprost” Szymon Krawiec ujawnił, że w sejmowym barze „Za kratą” sprzedawano trunki bez koncesji. Na te doniesienia zareagowało Centrum Informacyjne Sejmu. Na stronie Kancelarii Sejmu pojawiła się informacja o „podejmowaniu stosownych kroków prawnych”. „Zgodnie z umową, restaurator był zobowiązany do przedstawienia niezbędnych zezwoleń na sprzedaż alkoholu, czego ostatecznie nie uczynił” – podkreślono. „25 września Kancelaria Sejmu otrzymała informację o sprzedaży alkoholu w jednej z restauracji i zażądała jego wycofania z oferty oraz przedstawienia przez restauratora szczegółowych wyjaśnień. Kancelaria Sejmu podejmuje stosowne kroki prawne” – zapowiedziano w komunikacie.
Czytaj też:
Nielegalny handel alkoholem w sejmowym barze. CIS odpowiada na publikację „Wprost”