Były wicepremier Janusz Piechociński przez wielu jest uważany za króla Twittera. Polityk PSL często publikuje dość zaskakujące dane statystyczne i w zabawny sposób odpisuje na zaczepki innych internautów. Gdy zarzucono mu, że w czasie meczu PSG-Barcelona pisze o eksporcie ziemniaków, polityk wybrnął w niezwykle ekwilibrystyczny sposób. „Nie takie rzeczy ze szwagrem w Pułtusku robiliśmy” – odpisał, wzbudzając nieskrywany zachwyt twitterowej braci.
Joachim Brudziński uważał jednak, że podobny, a może nawet większy potencjał miał inny były polityk związany z rolnictwem. „ No to Janusz Piechociński może już się «pakować». Na nic jego statystyczne tłitowanie. Król może być tylko jeden. Stawiam na Johna Godsona” – pisał w kwietniu. Były polityk PO i Polski Razem odnosząc się do tego tweeta stwierdził jednak, że „król jest tylko jeden”. „Nie mam aspiracja byciem królem – chyba że w moim Ranchu” – zapewniał (pisownia oryginalna – red.).
twittertwitter
Najwyraźniej przez te kilka miesięcy wicemarszałek z PiS przekonał się do tweetów Piechocińskiego. Decydującym wpisem, który przeważył szalę, był ten dotyczący portu lotniczego Szczecin-Goleniów, położonego w rodzinnych stronach Brudzińskiego. „Nooo w końcu. Tłiterowe statystyki Janusza zaczynają mieć jakąś emocjonalną wartość. Chyba jednak prosięta i kozy Johna Godsona zostają w tyle” – przyznał. „Janusz zawsze był i pozostaje królem! Nie mam szansa z nim!” – potwierdził Godson.