Chodzi o pakiet trzech ustaw autorstwa Prawa i Sprawiedliwości z 2016 roku, tj. ustawę o statusie sędziów Trybunału Konstytucyjnego, ustawę o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym oraz ustawę z przepisami wprowadzającymi obie ustawy. Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem sędziego Mariusza Muszyńskiego orzekł, że uchwalone w ubiegłym roku przepisy ustawy są zgodne z konstytucją. Orzeczenie zapadło w pięcioosobowym składzie, przy jednym zdaniu odrębnym.
Trzy ustawy zaskarżył wcześniej Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który uważa, że naruszyły one trójpodział władzy, ponieważ uzależniono publikację orzeczeń TK od tego, „jaki status nadaje im inna władza”. W jego opinii regulacje „włączające do orzekania osoby, które zostały zaprzysiężone na zajęte już miejsca” są niekonstytucyjne.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego skomentował już na Twitterze były minister sprawiedliwości w rządzie Beaty Szydło Borys Budka. Stwierdził, że orzeczenie TK wydane „z udziałem sędziów-dublerów jest nieistniejące” i trudno w związku z tym rozmawiać o jego skutkach.