W ocenie Ryszarda Petru „Warszawie potrzebny jest wspólny, wiarygodny kandydat opozycji na prezydenta stolicy, który nie będzie obarczony grzechami obecnej prezydent”. Według lidera Nowoczesnej „mało prawdopodobne jest, aby kandydatem PiS został Patryk Jaki, ponieważ jest to najbliższy współpracownik Zbigniewa Ziobry”. – A nawet gdyby, to Jaki – osoba tak obrażająca inteligencję każdego, kto go słucha – nie ma szans zostać prezydentem stolicy – powiedział polityk. Petru stwierdził, że „PiS wystawi najprawdopodobniej marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego”. – I poniesie prestiżową porażkę, jeśli opozycja wystawi wspólnego silnego kandydata, który będzie wiarygodny i nieobciążony – podkreślił.
Zapytany o zapowiadaną na listopad rekonstrukcję rządu, Petru powiedział, że „w jego ocenie dojdzie do zmiany na stanowisku premiera tylko wtedy, gdy sondaże zaczną spadać”. – Uważam, że Jarosław Kaczyński powinien przejąć odpowiedzialność za państwo. Przecież on tu rządzi! Gdyby podpisywał się fizycznie pod swoimi decyzjami, to może wtedy zrozumiałby, ile one mogą kosztować. Musiałby osobiście mówić „nie” Brukseli. Wziąłby też odpowiedzialność za decyzje, które podejmuje, a nie jak tchórz chowałby się za innymi – skomentował lider Nowoczesnej.