Aktor Harry Dreyfuss opublikował swoją historię na portalu Buzzfeed.com. Jak twierdzi, zainspirował go Anthony Rapp, od którego opowieści zaczął się skandal wokół Kevina Spaceya. Dreyfuss twierdzi, że on także padł ofiarą starszego kolegi, który czynił mu awanse w 2008 roku, gdy Spacey i Richard Dreyfus pracowali wspólnie nad sztuką w Londynie.
„To zdarzyło się pewnej nocy, gdy byliśmy we trzech w apartamencie Spaceya, gdzie powtarzaliśmy kwestie mojego ojca. Ojciec nie widział, i nie mówiłem mu nigdy o tym wydarzeniu, do którego doszło przed kilkoma laty. Przez lata dla śmiechu opowiadałem o nim ludziom na imprezach” – pisze Harry Dreyfuss.
Aktor ze szczegółami przytacza wspomnienia tamtej nocy. „W ciągu 20 sekund, centymetr po centymetrze, Kevin przesuwał dłonią po moim udzie w kierunku krocza. Straciłem głowę. Nagle zakończył swoją »wędrówkę«, i miał mnie już całego w dłoni. Przestałem czytać scenariusz” – wspomina aktor. „Nie wiem, ile czasu siedzieliśmy w ten sposób. To mogło być dwadzieścia sekund, a mogło być i pięć minut. Tę część historii najtrudniej jest mi przypomnieć sobie. Jedno co pamiętam, to że byłem nieśmiałym dzieciakiem, który podziwiał Kevina Spaceya, nigdy jednak nie dałem mu sygnału, że chcę być z nim w taki sposób” – puentuje aktor.
Upadek gwiazdy
Prawnik Spaceya, Bryan Freedman, zaprzeczył tym rewelacjom. Oskarżeń pod adresem jego klienta przybywa z dnia na dzień. Scotland Yard wszczął dochodzenie ws. Kevina Spaceya po tym, jak aktor oskarżony został o molestowanie seksualne przez aspirującego brytyjskiego aktora. Do sytuacji miało dojść w 2008 roku. Netflix, producent „House of Cards”, wydał oświadczenie w związku z aferą wokół gwiazdora. Poinformowano także o zakończeniu współpracy ze Spaceyem.