„Coraz więcej pytań i wątpliwości w polskim społeczeństwie narasta w związku z jakością wyrobów piekarniczych sprzedawanych głównie w sklepach wielkopowierzchniowych. Dokładniej chodzi o pieczywo wypiekane na bazie głęboko mrożonego ciasta” – czytamy w interpelacji posła PiS.
„Do wytwarzania L-cysteiny stosuje się ludzkie włosy”
Jerzy Paul zauważył, że jednym z podstawowych składników mrożonego ciasta jest chemiczny polepszacz o nazwie L-cysteina (E-920). W krajach Unii Europejskiej obowiązuje zakaz produkowania tej substancji z ludzkich włosów. Dlatego E-920 wytwarzana jest np. ze świńskiej szczeciny czy ptasich piór. „W Chinach, skąd mrożone ciasto trafia również do Polski, taki zakaz nie obowiązuje i do wytwarzania L-cysteiny nagminnie stosuje się ludzkie włosy” – podkreślił. Polityk zwrócił uwagę, że polskie prawo wymaga jedynie oznaczenia, że wypiek powstał z ciasta głęboko mrożonego. Nie ma natomiast obowiązku informowania z jakiego źródła ono pochodzi i jakie składniki zawiera. Poseł zapytał więc ministra Krzysztofa Jurgiela, czy istnieją instrumenty, które skutecznie zabezpieczają polski rynek przed importem ciasta mrożonego produkowanego na bazie ludzkich włosów.
Jurgiel: Żywność musi spełniać wymagania UE
Na stronie Kancelarii Sejmu można znaleźć odpowiedź na pytania posła PiS, pod którą podpisał się minister rolnictwa. „Żywność wprowadzana do obrotu na terenie Unii Europejskiej, w tym żywność importowana z Chin, musi spełniać wymagania ustawodawstwa Unii Europejskiej” – brzmi część komunikatu. Zapewniono, że zgodnie z zapisami rozporządzenia, ludzkie włosy nie mogą być wykorzystywane jako materiał wyjściowy dla L-cysteiny.
Wirtualna Polska zwraca uwagę na fakt, że poseł Paul pytał o chleb z Chin, którego w Polsce praktycznie nie ma. Z danych GUS wynika, że w 2016 r. sprowadziliśmy do nas z tego kraju pieczywo i wyroby cukiernicze za zaledwie 750 tys. zł.