Minister Waszczykowski krytykuje ustawę autorstwa... PiS. Zarzuca jej niekonstytucyjność

Minister Waszczykowski krytykuje ustawę autorstwa... PiS. Zarzuca jej niekonstytucyjność

Witold Waszczykowski
Witold Waszczykowski Źródło: Newspix.pl / ABACA
Minister Witold Waszczykowski w trybie pilnym przedstawił swoje stanowisko w sprawie projektu nowelizacji ustawy o służbie zagranicznej oraz niektórych innych ustaw. Czym jest Rada Służby Zagranicznej, którą PiS chciałoby ustanowić przy MSZ?

Opinia publiczna o Radzie Służby Zagranicznej po raz pierwszy usłyszała na początku ubiegłego miesiąca. 5 października minister Witold Waszczykowski oraz wiceminister Jan Dziedziczak wyrażali zdumienie na widok przedstawianego im przez dziennikarzy projektu poselskiego. Okazało się, że resort spraw zagranicznych nie wiedział o planowanych zmianach. – Rozmawiałem wczoraj z prezesem PiS przez telefon o Radzie Służby Zagranicznej, dowiedzieć się co to za cudo – mówił na antenie radiowej Trójki szef MSZ.

Miesiąc później posłowie opozycji zamieścili w mediach społecznościowych skany pisma, które do Marszałka Sejmu wystosował szef MSZ. Poseł PO Sławomir Nitras streścił go w słowach: „Minister Waszczykowski masakruje pisowska ustawę o służbie zagranicznej”. Stanowisko szefa resortu poparł też Piotr Apel z Kukiz'15. Co takiego znajduje się w ujawnionym dokumencie?

twitter

Waszczykowski: Wielce wątpliwa zgodność z konstytucją

„Wielce wątpliwa, przede wszystkim w zakresie zgodności z Konstytucją RP, ale także celowości i formuły, jest propozycja poselska dotycząca utworzenia Rady Służby Zagranicznej jako ciała opiniodawczo-doradczego przy Ministrze Spraw Zagranicznych, powoływanego prze Sejm, Senat i Prezydenta, a mającego wpływ zarówno na kształtowanie strategii polityki zagranicznej, jak i politykę kadrową w ministerstwie” – zaczyna Waszczykowski.

Minister zwraca uwagę na zastosowanie w stosunku do Rady słów „stoi na straży suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej (...)”, który to zwrot do tej pory konstytucja rezerwowała dla funkcji Prezydenta RP. Zdaniem Waszczykowskiego zapis ten sugeruje, że Rada Służby Zagranicznej „miałaby w istocie być organem z kompetencjami szerszymi aniżeli opiniodawczo-doradcze”. Dalej pisze, że nowe kompetencje Rady stałyby w sprzeczności z konstytucyjnymi kompetencjami Rady Ministrów oraz Ministra Spraw Zagranicznych. W innych punktach projektu naruszone zostały z kolei kompetencje prezydenta.

Strach przed PRL

Minister zwrócił też uwagę na poprawki dotyczące uznawanych w służbie zagranicznej dyplomów studiów wyższych. Pomysły posłów ocenił jako nieprzystające do realiów współczesnej profesjonalnej dyplomacji, w której coraz częściej wiodącą rolę odgrywają dyplomy zagranicznych uniwersytetów. „Należy zwrócić uwagę, że w służbie zagranicznej każdego roku przybywa ludzi młodych, którzy kończyli studia lub urodzili się już w wolnej Polsce. Osoby te nie mają powiązań z Polską Rzeczypospolitą Ludową. Nie możemy zamykać dostępu do służby zagranicznej tym z nich, którzy posługują się dyplomami studiów wyższych zdobytych np. na uczelniach australijskich, szwajcarskich, południowokoreańskich czy meksykańskich” – podkreślał.

Rozrastające się Ministerstwo Sprawiedliwości

„Jednoznacznie negatywnie należy ocenić poprawki przewidujące możliwość delegowania do MSZ sędziów i tworzenia w polskich placówkach zagranicznych wydziałów i zespołów zadaniowych podległych Ministrowi Sprawiedliwości” – pisał dalej minister Waszczykowski. „Prowadzi to bowiem do sytuacji, w której niepodlegający Ministrowi Spraw Zagranicznych sędziowie wykonywaliby zadania służby zagranicznej, którą ten minister kieruje” – tłumaczył.

twitter

Źródło: WPROST.pl / Twitter