Ed Westwick oskarżenia Kristiny Cohen skwitował krótkim oświadczeniem na Facebooku. „Nie znam tej kobiety. Nigdy nie wymuszałem niczego na żadnej kobiecie. Z pewnością nigdy nie popełniłem gwałtu” – pisał jeszcze we wtorek 7 listopada. Wielu fanów uwierzyło w oświadczenie – wpis polubiło aż 24 tys. osób. Teraz jednak, po oświadczeniu kolejnej aktorki, będą chyba musieli wstrzymać się z obroną Westwicka.
Czytaj też:
Gwiazdor „Plotkary” oskarżony o gwałt. „Leżał na mnie, z palcami w moim ciele”
Aurelie Wynn, znana wcześniej jako Aurelie Marie Cao, swoje oskarżenia pod adresem Westwicka opublikowała w czwartek 8 listopada wieczorem. Opisała wizytę w apartamencie aktora z 2014 roku, do którego udała się wspólnie z koleżanką – dziewczyną współlokatora Westwicka. Po wspólnie spędzonym wieczorze, każdy poszedł do osobnej sypialni. Nad ranem Aurelie obudził przygniatający ją Westwick. Kiedy powiedziała „nie”, zerwał z niej jednoczęściowy strój kąpielowy i wziął siłą.
Aktorka po wszystkim radziła się znajomych, co robić dalej. Podpowiadano jej, żeby odpuściła, ponieważ nie chce być „tą dziewczyną”. Sugerowano, że ludzie mogą oskarżać ją o chęć zdobycia rozgłosu poprzez skandal. Jej słów nie chciał także słuchać chłopak, z którym się wówczas spotykała – Mark Salling, znany z popularnego serialu młodzieżowego „Glee”. Co warto podkreślić, Salling został w październiku 2017 roku skazany za posiadanie dziecięcej pornografii.
„Jestem niesamowicie wdzięczna, że wszystko to teraz wychodzi na światło dzienne, i że jest sprawiedliwość na świecie. Wierzę ci Kristino Cohen i dziękuję za opowiedzenie wszystkiego i pokazanie, z czym zmagają się młode aktorki, które muszą wpadną w ręce takich mężczyzn jak Ed Westwick” – pisała Wynn na Facebooku.