37-stronicowy raport zatytułowany „Całe moje ciało było bólem: Seksualna przemoc wobec kobiet i dziewcząt Rohindża w Birmie” dokumentuje i opisuje przypadki gwałtów dokonanych przez birmańskich wojskowych na kobietach i dziewczynkach z mniejszości Rohingja, a także akty przemocy, okrucieństwa i poniżenia. Wiele kobiet opisuje, że były świadkami morderstw swoich dzieci, małżonków i rodziców. Kobiety, które przeżyły gwałt, opisują swoją dramatyczną ucieczkę do Bangladeszu.
– Gwałt był wyraźną i niszczącą cechą kampanii zbrojnej w Birmie przeciwko Rohindża – mówi badaczka sytuacji kryzysowych w Human Rights Watch Skye Wheeler. – Barbarzyńskie akty przemocy, dokonane przez birmańskie wojsko sprawiły, że niezliczona ilość kobiet została brutalnie skrzywdzona i obarczona traumą – podkreśliła.
Kilka dni temu podobne oskarżenia pod adresem birmańskiego wojska wysunęła specjalna wysłanniczka sekretarza generalnego ONZ Pramila Patten. Podkreślała, że systemowe wykorzystywanie gwałtów w konflikcie w Birmie jest zaplanowane, dowodzone i prowadzone przez siły zbrojne tego kraju.
W poniedziałek wojsko birmańskie wydało raport, w którym odrzuciło wszelkie oskarżenia dotyczące gwałtów i zabójstw.
Dyskryminacja Rohindżów
Ludność Rohindża była dyskryminowana od dziesięcioleci, ponieważ rząd w Mjanmie nie uznaje ich za grupę etniczną, a za imigrantów z Bengalu. W sierpniu tego roku doszło do zaostrzenia konfliktu. Wysoki Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Zeid Ra’ad Al-Hussein stwierdził, że to, co dzieję się obecnie w Mjanmie (Birmie) wobec ludności z plemienia Rohindża nosi znamiona czystek etnicznych.
Organizacja Human Rights Watch udostępniła zdjęcia satelitarne, które pokazują skalę zniszczeń w Birmie. W ciągu zaledwie kilku tygodni podpalono blisko 200 wiosek. Według organizacji HRW większość z nich uległa całkowitemu zniszczeniu, ponad 90 proc. zabudowań zostało zrównanych z ziemią. Rząd Birmy podkreśla, że działania te są konieczne, aby zaprowadzić w kraju bezpieczeństwo. Ci, którzy uciekają, wcale nie są w żadnym niebezpieczeństwie, to oni atakowali władzę i stanowili zagrożenie dla porządku publicznego i pokoju w kraju tłumaczą przedstawiciele władz. W podobnym tonie wypowiedziała się premier Mjanmy, która podkreśliła, że jest to operacja przeciwko terroryzmowi.
Aung San Suu Kyi jest na świecie krytykowana za milczenie w sprawie prześladowania Rohindżów. Jej postawę krytykowały osobistości nagrodzone Pokojową Nagrodą Nobla, tacy jak Dalajlama XIV, Desmond Tutu i Malala Yousafzai. Kilkaset tysięcy osób podpisało internetową petycję, domagającą się odebrania Nobla premier Mjanmy. Jako uzasadnieniem takiego kroku autorzy akcji podają właśnie zaniechania w sprawie prześladowań Rohindża.