Bitwa o rozstrzygnięcie, kto kupi dzieło namalowane przez Leonarda da Vinci, trwała 19 minut. Jedna z osób była obecna na sali, trzy pozostałe brały udział w aukcji za pomocą telefonu. Cena momentalnie skakała w górę o dziesiątki milionów dolarów. W pewnym momencie przekroczyła wartość obrazu Picassa „Kobiety Algierii”, sprzedanego w Christie's za 179.4 milionów dolarów w 2015 roku. Wystawienie dzieła da Vinci za ostateczną sumę 450,3 milionów dolarów jest nowym rekordem domu aukcyjnego i najwyższą w historii sumą, za jaką sprzedano dzieło sztuki.
Co ciekawe, długo nie było pewności czy „Salvator Mundi” jest autentycznym dziełem włoskiego mistrza. W 2011 roku grupa specjalistów po odrestaurowaniu dzieła uznała, że obraz mógł wyjść spod pędzla da Vinci. Mimo wątpliwości, anonimowy nabywca przez telefon zaproponował ogromną sumę i w ten sposób nabył dzieło. Dużą rolę w aukcji odegrała kampania reklamowa Christie's, podczas której przekonywano, że rzekomy obraz da Vinci to jedyne dzieło włoskiego mistrza, które znajduje się w prywatnych rękach. Wszystkie pozostałe należą do kolekcji publicznych i nie są wystawione na sprzedaż.
Obraz przedstawia Jezusa Chrystusa, który trzyma w rękach kryształową kulę, będącą symbolem świata. Prawą dłoń wznosi on w geście błogosławieństwa. Dzieło namalowano na zamówienie króla Francji Ludwika XII w latach 1506-1513.
Dzieło od roku 1900 było wystawiane na różnych aukcjach. Jako pierwszy zakupił je kolekcjoner Francis Cook, który nie wiedział, kto jest twórcą obrazu. W 2005 roku obraz nabyła grupa marszandów za 10 tysięcy dolarów. Następnie w posiadanie „Salvatora Mundi” wszedł dom aukcyjny Sotheby's, który sprzedał go za 80 milionów dolarów szwajcarskiemu handlarzowi sztuki. Kolejnym właścicielem był rosyjski miliarder Dmitrij Rybołowlew, który zakupił obraz za 127,5 milionów dolarów. Później dzieło da Vinci trafiło do domu aukcyjnego Christie's, z którego zostało w środę sprzedane za rekordową sumę.