Anna Jaki opowiadała, że w 13. tygodniu ciąży lekarz poinformował ją, że prawdopodobnie dziecko ma trisomię 21. – Zaproponował nam amniopunkcję i dodał, że jest wynik amniopunkcji potwierdzi jego przypuszczenia, można dokonać aborcji – opowiada żona polityka. – W momencie zajścia w ciążę miałam 24 lata. Nie przypuszczałabym, że osoba w tak młodym wieku, może urodzić dziecko z Zespołem Downa. No i cała ta druga część wywodu lekarza, mowa o aborcji... wstrząsnęła mną i moim mężem doszczętnie. Nie zdecydowaliśmy się ani na amniopunkcję, ani aborcję – zaznaczyła.
Żona polityka przyznała, że pierwsze dwa dni małżeństwo przepłakało i resztę zostawili "w rękach Opatrzności". – W sensie fizycznym jest zdrowy jak ryba, nie choruje. Ale ma wadę genetyczną, która uniemożliwia mu prawidłowy rozwój. Zaczął chodzić dopiero jak miał trzy lata. Już na etapie ciąży oswajaliśmy się z tą myślą, dużo czytaliśmy na ten temat. Szok po urodzeniu Radka był, ale przyjęliśmy do wiadomości, że pewnych rzeczy nie można zmienić – mówiła.
W programie gościła także Aleksandra Jakubowska, była szefowa gabinetu Leszka Millera i była rzeczniczka rządów: Józefa Oleksego i Włodzimierza Cimoszewicza. Opowiadała ona o swoim 35-letnim synu Piotrze, który cierpi z powodu urazu okołoporodowego. – Piotr jest osobą zadowoloną z życia. Staraliśmy się od początku, gdy już wiedzieliśmy, że będzie się w wielu aspektach różnił od swoich rówieśników, dać mu do zrozumienia, że jest normalnym człowiekiem, że nie ma nic wyjątkowego w jego inności. Ma mnóstwo znajomych, porusza się skuterem, znają go we wszystkich sklepach. Jest dzieckiem akceptowanym, nie spotyka się z agresją. I wciąż wygląda na 15 lat. Śmieję się, że jest jak Leonardo DiCaprio, nigdy się nie zestarzeje – mówiła Jakubowska.