Dżihad z miłości. Polak oskarżony o terroryzm opowiada o tzw. Państwie Islamskim

Dżihad z miłości. Polak oskarżony o terroryzm opowiada o tzw. Państwie Islamskim

Dżihadyści, zdjęcia ilustracyjne
Dżihadyści, zdjęcia ilustracyjne Źródło: Newspix.pl / fot. ABACA
W piątek 24 listopada przed łódzkim sądem odbyła się druga rozprawa w sprawie Dawida Ł., Polaka oskarżonego o działalność w organizacji terrorystycznej na terenie Syrii.

W łódzkim Sądzie Okręgowym odbyła się w piątek 24 listopada druga rozprawa w sprawie Dawida Ł, który jest oskarżony o prowadzenie działalności terrorystycznej na terenie Syrii. W sądzie odczytano wyjaśnienia, które Polak złożył po tym, jak wrócił z Bliskiego Wschodu do Norwegii. – Jeśli ktoś źle traktuje psy, to stają się one agresywne. Z ludźmi jest dokładnie tak samo – mówił wówczas Dawid Ł. Mężczyzna dodał, że ludzie dołączają do tzw. Państwa Islamskiego, ponieważ brakuje im poczucia bezpieczeństwa, a właśnie w takich organizacjach je otrzymują.

Kiedy śledczy zapytali Dawida Ł., czy prowadził działalność terrorystyczną, mężczyzna odparł, że w islamie nie ma takiego pojęcia. – Jest to termin używany w Europie. My mówimy o złych ludziach, których można spotkać w każdym kraju – dodał. Jednocześnie oskarżony podkreślił, że w tzw. Państwie Islamskim są źli ludzie, a sama organizacja źle interpretuje islam i to, co jest napisane w Koranie, jednak on sam rozumie, dlaczego ludzie chcą być w takiej organizacji. Zeznania przed łódzkim sądem złożyli również bliscy oskarżonego i kobiety, z którą wziął ślub. Sędzia wyłączył jawność procesu na czas wysłuchania świadków.

Zakochał się i przeszedł na islam

Wydział Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Łodzi skierował do tamtejszego sądu okręgowego akt oskarżenia dotyczący terroryzmu. Chodzi o udział oskarżonego Dawida Ł. w związku o charakterze zbrojnym pod nazwą Muzułmański Ruch Świt Syrii oraz „popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym”. Według ustaleń śledczych z Polski i zagranicy, Dawid Ł. zradykalizował się w Norwegii, do której wyjechał przed 10 laty razem z rodziną. Zakochany w muzułmance chłopak miał nauczyć się dla niej języka arabskiego i przejść na islam.

Odtrącany przez jej rodzinę, chciał dostarczyć przekonujących dowodów na faktyczną zmianę swoich wierzeń i przekonań. Po pewnym czasie przyjął więc radykalne poglądy i zaczął aktywnie działać na internetowych forach. W 2014 roku wyjechał nawet do Turcji, skąd przedostał się do Syrii. Muzułmański Ruch Świt Syrii, do którego dołączył, miał na celu obalenie tamtejszego rządu i ustanowienie kalifatu na obszarze kraju. Młody Polak w Syrii brał udział nie tylko w szkoleniach bojowych, ale i w prawdziwych patrolach. Został zatrzymany podczas próby powrotu do Europy. Prokuratorzy nie dają wiary w jego twierdzenia, iż pragnął jedynie zgłębiać Koran. W jego telefonie znaleźli liczne materiały, które mają świadczyć o udziale w zbrodniach dżihadystów. Zgromadzone dowody oceniają jako „bardzo mocne”.

Źródło: TVN24