„Katarzyna Lubnauer nie będzie decydować jednoosobowo, czy Nowoczesna będzie tworzyła koalicje, czy nie” – napisał Krzysztof Mieszkowski. Jak podkreślił, Lubnauer „jest tylko przewodniczącą”. „Mamy przed sobą ponadpartyjne zobowiązania, czyli odsunąć Kaczyńskiego od władzy. Porozumienie warszawskie to bardzo ważny krok” – zaznaczył polityk.
Jeszcze przed wyborami na przewodniczącego Nowoczesnej było wiadomo, że objęcie tego stanowiska przez Katarzynę Lubnauer stawia pod znakiem zapytania porozumienie zawarte między Ryszardem Petru i Grzegorzem Schetyną, zgodnie z którym wspólnym kandydatem PO i Nowoczesnej zostałby Rafał Trzaskowski. – To porozumienie będzie trwałe, tylko jeśli stanie się elementem szerszego porozumienia dotyczącego całej Polski. Polska to nie tylko Warszawa, mamy wiele innych miast. Jeśli dogadamy się wszędzie, to wtedy i Warszawa będzie elementem porozumienia – wyjaśniła Lubnauer podczas poniedziałkowego briefingu.
Przewodnicząca Nowoczesnej podkreśliła, że ceni Rafała Trzaskowskiego jako doświadczonego polityka, którego lubią warszawiacy. – To jest bardzo mocna kandydatura na kandydata na prezydenta Warszawy. Ale pamiętajmy o tym, że tylko ogólnopolskie porozumienie daje trwałość, która umożliwia pokonanie Prawa i Sprawiedliwości – wskazała polityk.