W niedzielę prezydent w trakcie cotygodniowego wystąpienia Maduro przekazał nowy pomysł na walkę z – jak to określił – „finansową blokadą” wprowadzoną z inspiracji Stanów Zjednoczonych. Odpowiedzią na problemu wenezuelskiej gospodarki ma być według jego koncepcji wprowadzenie kryptowaluty.
– Wenezuela stworzy kryptowalutę – „petro”, żeby doprowadzić do osiągnięcia suwerenności monetarnej, by prowadzić transakcje finansowe i pokonać blokadę finansową – mówił prezydent – XXI wiek nadszedł – dodał Maduro. Socjalistyczny prezydent Wenezueli nie przedstawił konkretów, na jakich warunkach miałby funkcjonować postulowany przez niego nowy pieniądz. Wskazał jedynie, że kryptowaluta miałaby realne gwarancje w postaci rezerw złota, ropy naftowej, gazu i diamentów.
Komentorzy podają jego zapowiedzi w wątpliwość, wskazując, że wprowadzenie kryptowaluty wymagałoby zgody kongresu. Wątpliwym jest też, by weszła ona do powszechnego obiegu w kraju, gdzie występują deficyty podstawowych towarów, a realna waluta – boliwar, zalicza kolejne spadki.
„The Guardian” podkreśla, że posuniecie prezydenta Wenezueli jest o tyle nietypowe, że dotychczas nie zdarzało się, by rządy otwarcie wspierały funkcjonowanie rynków kryptowalut.