"W związku z toczącymi się pracami nad pakietem tzw. ustaw deubekizacyjnych oraz dużym zainteresowaniem mediów i opinii publicznej tą tematyką zwracam się do Państwa z prośbą o podanie następujących informacji" - napisał w zeszłym tygodniu szef klubu PiS Marek Kuchciński do swoich posłów.
Kuchciński - jak podaje dziennik - chce się od nich dowiedzieć: czy mają w IPN status pokrzywdzonego, kto z ich rodziny i znajomych ma taki status, i - po trzecie - czy posłowie mają informacje o ewentualnych przekłamaniach i nieprawdziwych informacjach znajdujących się w ich teczkach lub teczkach członków ich rodzin i znajomych.
"Ten trzeci punkt jest bardzo dziwny" - ocenia senator PO i współautor pierwszej ustawy dekomunizacyjnej Stefan Niesiołowski.
"To może sugerować, że przed wprowadzeniem obiecanej dekomunizacji PiS chce sprawdzić, czy nie będzie samo miało z nią tyle problemów, że lepiej z niej zrezygnować. Nie jest przecież tajemnicą, że w PiS nie brakuje ludzi z nieciekawą przeszłością PRL-owską. Ma ją choćby minister skarbu Wojciech Jasiński czy wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże. A w PiS takich ludzi jest pewnie więcej" - mówi.
pap, sspap, ss