– W tym gabinecie podejmowałem wszystkich liderów klubów i partii opozycyjnych, tak więc owszem, od czasu do czasu spotykam się także z Grzegorzem Schetyną, ale to nie znaczy, że jestem łącznikiem. Po prostu utrzymywanie kontaktów między liderami poszczególnych ugrupowań ponad podziałami rząd-opozycja uważam za normalną i pożądaną praktykę demokratyczną – mówił lider partii Porozumienie. Polityk wypowiedział się także na temat zmiany w fotelu premiera. Wyraził ubolewanie, że to nie Jarosław Kaczyński przejął pozycję Beaty Szydło.
Jarosław Gowin uważa, że brak poparcia w partii nie będzie przeszkadzał Mateuszowi Morawieckiemu, dopóki ma poparcie jednego polityka – Jarosława Kaczyńskiego. – Uważam, że w PiS-ie w błyskawicznym tempie zbuduje sobie pozycję co najmniej równie mocną, jak miała premier Szydło. Chociaż trochę inną, bo premier Szydło była przez wyborców i działaczy PiS-u kochana. Mateusz Morawiecki będzie raczej szanowany niż kochany. Ale w połączeniu ze zdecydowanym wsparciem, jakiego udziela mu Jarosław Kaczyński, na pewno będzie samodzielnym premierem – mówił w rozmowie z 300Polityką.