– Bałbym się, iż prawdziwą sankcją będą rozstrzygnięcia związane z wieloletnim budżetem – mówił Radosław Sikorski. Były minister spraw zagranicznych dodał, że w związku z tym powinno nam zależeć na dobrych relacjach z krajami zachodnioeuropejskimi. Sikorski poruszył ten wątek komentując sytuację Polski w związku z zaplanowaną przez Komisję Europejską analizą ustaw o Sądzie Najwyższym oraz Krajowej Radzie Sądownictwa. Komisja może podjąć decyzję o tym, czy aktywować wobec Polski artykuł 7 unijnego traktatu, który w konsekwencji mógłby pozwolić na uruchomienie unijnych sankcji wobec Polski.
Domysły Sikorskiego potwierdza niemiecka prasa. Jak dowiadujemy się w niedzielnym wydaniu „Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung”, Polska, Węgry oraz Czechy mogą stracić w przyszłym budżecie Unii Europejskiej około 12 miliardów euro. Pieniądze te będą przekazane krajom, które wyrażają gotowość do przyjęcia uchodźców. Ewentualne konsekwencje finansowe dla Polski będą wiązać się z brakiem solidarności naszego kraju w kwestii relokacji uchodźców. Większość pozostałych członków Unii Europejskiej zgodziła się na przyjęcie choćby symbolicznych kwot migrantów. Pomimo umowy zawartej z Unią jeszcze przez poprzedni rząd PO-PSL, PiS nie zamierza jednak uczestniczyć w programie.