Prezes ZUS Aleksandra Wiktorow, zafundowała sobie kurs nauki języka angielskiego. Musiała kupić zestawy drogich książek, pomoce komputerowe, a języka uczy ją osobisty nauczyciel. Wszystko za 6,5 tysiąca złotych miesięcznie. Płacą za to podatnicy, bo kurs opłacany jest z publicznych pieniędzy - czytamy w "Fakcie".
Według dziennika, Aleksandra Wiktorow z kasy ZUS wypłaciła już 13 tys. złotych na kurs angielskiego. Bo oprócz niej język szlifuje jej zastępca - Sylwester Rypiński. Oboje uczą się w drogiej warszawskiej szkole Berlitz. A do tego Wiktorow wybrała najdroższe kursy z oferty - pakiet gold.
Dzięki temu w ramach nauczania prezes otrzymała zestaw książek i pomocy komputerowych. Do tego osobisty nauczyciel przyjeżdża ją uczyć do siedziby ZUS.
"Fakt" dowiedział się, że ZUS podpisze drugą umowę na dalsze szkolenie Wiktorow i jej zastępcy.