O nowym odkryciu argentyńska marynarka wojenna poinformowała w sobotę. Nowy obiekt ma teraz zostać zbadany przez rosyjską zdalnie sterowaną łódź podwodną Panther Plus. Z oświadczenia wojskowych wynika, że statek amerykańskich oceanografów ma kontynuować poszukiwania na wcześniej wyznaczonym obszarze.
Wcześniejsze sygnały z poszukiwań okrętu ARA San Juan okazywały się fałszywe, dlatego rodziny członków załogi zwróciły się do parlamentu o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
Wątek niemiecki i korupcja
Na początku grudnia opublikowano ustalenia dziennikarzy publicznej stacji radiowo-telewizyjnej Bayerischer Rundfunkdwie. Ich zdaniem niemieckie firmy, biorące udział w kapitalnym remoncie okrętu miały zapłacić łapówki. Prace nad okrętem nie zostały dobrze udokumentowane. Według tagesschau.de, kluczową rolę w zatonięciu łodzi podwodnej mogły odegrać akumulatory, ponieważ tak wynika z ostatniej zarejestrowanej rozmowy. Kapitan meldował przez radio, że w przedziale dziobowym, gdzie umiejscowione są akumulatory, wybuchł pożar.
Zdaniem argentyńskich polityków, dostarczone akumulatory nie odpowiadały wymaganiom jakości. Nie wiadomo, kto odpowiadał za ich fachowy odbiór i sprawdzenie. W sprawę zamieszane mają być firmy Ferrolstal i EnerSys-Hawker. Argentyński rząd zwrócił się o wyjaśnienia do Niemiec w tej sprawie.
Zaginięcie ARA „San Juan”
Kontakt z 44-osobową załogą argentyńskiego okrętu urwał się 15 listopada. Przez kilkanaście dni trwały poszukiwania, w które włączyło się 13 krajów, m.in. Rosja i Stany Zjednoczone, Chile i Wielka Brytania. W akcji brało udział blisko 4 tys. osób. 18 listopada odebrano sygnały, które początkowo uznano za dowód, że statek jest na powierzchni i próbuje nawiązać łączność satelitarną, jednak ostatecznie okazało się,że sygnały pochodziły z innej jednostki. 23 listopada okręt uznano za utracony, a rodziny marynarzy poinformowano o śmierci krewnych. Wśród ofiar jest pierwsza argentyńska oficer marynarki wojennej, 35-letnia Eliana Krawczyk.
Według Rosjan za zatopienie statku są odpowiedzialni Brytyjczycy, a dokładniej angielska mina podwodna. Z kolei rodziny zaginionych marynarzy twierdzą, że do zdarzenia doszło ponieważ władze zgodziły się na to, aby armia pływała okrętem z lat 80., który nie nadawał się już do użytku.