Rzecznik Prasowy Urzędu Dzielnicy Praga-Północ m.st. Warszawy Karol Szyszko poinformował w niedzielę 31 grudnia, że biuro poselskie posła PiS Pawła Lisieckiego i eurodeputowanego Zdzisława Krasnodębskiego na warszawskiej Pradze-Północ zostało zaatakowane przez wandali. „Zamki zostały zaklejone nieznaną substancją i trzeba było je wywiercić. Wstyd! Mam nadzieję, że sprawcy zostaną ukarani” – napisał na Twitterze Szyszko. „Rzeczywiście wandalizm nie powinien mieć miejsca, zwłaszcza, że Biuro służy przede wszystkim lokalnej społeczności jako miejsce bezpłatnych porad prawnych” – skomentował Lisiecki.
Dzień później doszło do kolejnego aktu wandalizmu. Poseł PiS Łukasz Schreiber poinformował, że wandale zniszczyli wejście do biura w Nakle nad Notecią, które zajmuje wspólnie z eurodeputowanym Kosmą Złotowskim. „Nowy Rok, ale niestety stare praktyki sympatyków totalnej opozycji” – napisał poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Ataki na biura polityków
Przypomnijmy, że w połowie grudnia zostało podpalone biuro poselskie Beaty Kempy w Sycowie na Dolnym Śląsku. Sprawca podpalenia – Sebastian K., usłyszał zarzuty o działalność terrorystyczną. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Podpalacz biura Beaty Kempy ujawnił motywy swojego działania. Odpowie za terroryzm
Przypomnijmy, 11 grudnia wandale zalali farbą szybę w warszawskim biurze posła Prawa i Sprawiedliwości Andrzeja Melaka. 10 grudnia poseł Leszek Dobrzyński poinformował o incydencie, do którego doszło w szczecińskim biurze PiS. Nieznany sprawca namalował sprayem na drzwiach symbol Polski Walczącej. W styczniu 2016 roku wandale oblali farbą drzwi biura poselskiego Joachima Brudzińskiego.