"W indywidualnych przypadkach, uzasadnionych bezpieczeństwem państwa ja wydaję w imieniu premiera zgodę na to, by służby mogły współpracować z określonym dziennikarzem" - powiedział minister. Zastrzegł jednocześnie, że takie przypadki są "jednostkowe".
Według Wassermanna w mediach nie powinno być agentów. Same służby nie mogą ich tam wprowadzać. "Muszą wystąpić do mnie" - podkreślił Wassermann.
Powiedział też, że jeżeli w mediach pojawią się informacje dotyczące np. dużych inwestycji obcych państw na terenie Polski, będą one dla niego "bardzo interesujące".
"Mam kontrwywiad cywilny ABW, który musi dojść, skąd te sygnały, czy zagrożenia są realne, czy to tylko informacja z sufitu" - powiedział koordynator służb specjalnych.
Wassermann mówił również o mocnej pozycji w sferze biznesowej, medialnej i bankowej "ludzi starego układu". Według niego kluczem do usunięcia patologii z tych dziedzin życia publicznego jest wyjaśnienie "afer matek" - np. FOZZ-u. Uważa on, że największe polskie afery uda się rozwikłać dopiero po zapoznaniu się z materiałami, które teraz są ujawniane.
Zdaniem Wassermanna nastąpił postęp w likwidacji patologii występujących w działalności służb specjalnych. Jak powiedział, obecnie "zajęły się tym, czym powinny się zajmować".
pap, ss