Ryszard Petru poinformował, że „na razie nie rozważał” wariantu objęcia stanowiska szefa klubu parlamentarnego. – Uważam że np. Jerzy Meysztowicz byłby lepszym kandydatem na szefa klubu niż Kamila Gasiuk-Pihowicz bo jest osobą która łączy różne środowiska, ale o tym będziemy dyskutować na klubie parlamentarnym Nowoczesnej – podkreślił. Jak dodał, rozważa zgłoszenie kandydatury Jerzego Meysztowicza. Zapowiedział, że w przyszłym tygodniu ogłosi, „jakie konkretnie działania będzie prowadził i w jakiej formule”.
Były przewodniczący Nowoczesnej powiedział, że „tak długo, jak partia ta będzie wierna ideałom, tak długo będzie jej wierny”. – Ja dziś na Zarządzie przestrzegałem przed różnymi rozwiązaniami – wyjawił. Podkreślił przy tym, że jest przekonany, że „nie będą podejmowane działania samobójcze”. Pytany, jakie mogłyby to być działania, stwierdził, że ewentualny „mocny skręt w lewo”.
– Ważne jest żeby być wiernym tym ideałom które przyświecały nam przy powstaniu, w maju 2015 roku na Torwarze. Mieliśmy być partią która mówi o przedsiębiorczości. Wtedy byliśmy partią która mówiła o przedsiębiorczości, o silnej Polsce w Europie z walutą euro i tolerancji, o tym też że wierzymy że jeżeli się naprawdę ciężko pracuje to można osiągnąć sukces. Na taką Polskę chcielibyśmy stawiać i będę tego pilnował żeby nie wykoleić – mówił.
Czytaj też:
Lubnauer nie postawiła na Petru. Oto nowe kierownictwo Nowoczesnej