– Politycy PO postawili zarzuty w iście kabaretowym stylu – powiedział Brudziński. – Chciałem zapytać, czy osobistą zemstą marszałek Kidawy-Błońskiej i posła Neumanna, Budki, również Gawłowskiego jest fakt postawienia zarzutów osobom związanym z PiS w Małopolsce czy innych regionach kraju, gdzie Platforma od lat przegrywa z partią rządzącą? – zapytał poseł na briefingu w Sejmie.
– Rozumiem emocje, zdenerwowanie i niezbyt dobre samopoczucie posła Gawłowskiego, ale postawienie tego typu zarzutu wobec mojej osoby, mówienie że czynię tak dlatego że nigdy z Gawłowskim nie wygrałem wyborów, to przypomnę posłowi, że trudno byłoby mi z nim kiedykolwiek wygrać, bo jesteśmy z dwóch różnych okręgów wyborczych – odpowiedział Brudziński na oskarżenie Gawłowskiego o to, że polityk PiS rzekomo posłużył się służbami specjalnymi, ponieważ nie mógł wygrać wyborów na Pomorzu Zachodnim.
Czytaj też:
Polityk PO o akcji CBA: Brudziński użył przeciwko mnie służb
Joachim Brudziński odpowiedział również na pytanie Sławomira Neumanna o kontakty z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ziobrą ws. afery melioracyjnej. – Padło pytanie ze strony posła Neumanna ile razy w tej sprawie interweniowałem, rozmawiałem z ministrem Ziobro czy przedstawicielami służb. Otóż odpowiadam, ani razu – stwierdził polityk. Wyraził także nadzieję, że Gawłowskiemu uda się oczyścić z zarzutów, ponieważ „uderzają one w nas wszystkich parlamentarzystów”. Odpowiedział także na twierdzenie posła Budki, że „na użytek lokalnych kacyków PiS wykorzystywana jest prokuratura, ABW czy CBA”. – Otóż jeżeli trzymać się tej terminologii, to lokalnym kacykiem, kiedy były po raz pierwszy przedstawiano zarzuty Gawłowskiemu czy politykom PO w Zachodniopomorskim był nie kto inny jak Gawłowski. W 2014 roku nie miałem żadnego wpływu, tak samo jak nie mam dzisiaj, na prokuraturę – wyjaśnił Brudziński.
Czytaj też:
CBA wkroczyło do mieszkania posła. „To sezon polowania na PO”