Zamknięcie rządu” oznacza, że tylko niezbędne do funkcjonowania państwa organy wciąż będą otrzymywać finansowanie. Są to m.in. federalna służba zdrowia, FBI, więziennictwo, wywiad czy kontrole lotów. Kłopoty mogą mieć np. osoby zatrudnione w administracji oraz podwykonawcy rządowi. Wspomniane „zamknięcie” może oznaczać, że około 800 tysięcy z ponad dwóch milionów pracowników służby cywilnej zostanie wysłanych na bezpłatny urlop. Funkcjonariusze służb będą musieli wykonywać swoje obowiązki bez wynagrodzenia do czasu uchwalenia kolejnego prowizorium. Ponadto, kłopoty będą dotyczyły obsługi największych atrakcji turystycznych w USA. Turyści nie wejdą na Statuę Wolności ani do parków narodowych.
Aby obecny budżet został w Senacie uchwalony, konieczna jest większość 60 parlamentarzystów na 100. Partia Republikanów ma w izbie wyższej tylko 51 senatorów, z których trzech zadeklarowało głosowanie przeciwko ustawie. Opozycja nie zgadza się na poparcie prowizorium budżetowego ze względu na zmiany w kwestiach migracji, przeznaczenia dodatkowych środków na ochronę granic oraz budowę muru na granicy z Meksykiem. Demokraci żądają zwiększenia nakładów na program pomocy socjalnej, w tym ubezpieczenia zdrowotne dla dzieci z ubogich rodzin.
Obecnie, nic nie wskazuje, by opozycyjne wobec siebie ugrupowania mogły znaleźć nić porozumienia. Zarówno Demokraci jak i Republikanie oskarżają się o niezdolność do kompromisu. W związku z tym prezydent USA zaprosił na rozmowę przywódcę Demokratów w Senacie Chucka Schumera w celu dalszych negocjacji.