– Kościół przy pomocy sfałszowanych dokumentów, zbrodni, nacisków politycznych, szantażu uzyskał to, że ma związek z bóstwem. Tego związku Kościół nie ma – mówił Krzysztof Pieczyński. – Papież powinien stanąć przed sądem, żeby symbolicznie odpowiedzieć za zbrodnie popełnione przez Kościół – dodał
Zdaniem aktora, papież jest takim samym człowiekiem i urzędnikiem z sekty religijnej, jak każdy inny urzędnik, czy to prezydent państwa, czy pracownik jakiejś korporacji. Podkreślił, że w jego ocenie „chrześcijaństwo jest organizacja terrorystyczną”. – Terror trwał tysiąc lat. Kościół Katolicki do końca 16 wieku wymordował 60 mln ludzi w Ameryce Płd. – wymieniał gość programu.
Pieczyński zauważył, że „mentalność Kościoła nigdy się nie zmieniła. Kościół ma dobre uniwersytety, które kształcą złotoustych, którzy są w stanie obronić Kościół i jego doktrynę przed konfrontacją”. Aktor wskazał również, że „nie mają żadnego znaczenia” głosy duchownych, którzy np. opowiadają się za przyjmowaniem uchodźców.
Pieczyński pobity w centrum Warszawy
17 stycznia pojawiły się informacje o bójce, do której doszło w stolicy. Doszło do niej na przystanku przy ul. Marszałkowskiej. – Dość szybko idę, żeby złapać tramwaj, mija mnie facet, który krzyczy do mnie „ty pedale”. Poszedłem za nim, dotknąłem go w ramię, a on się odwrócił. Zapytałem, dlaczego mnie nazwał „pedałem”. Zaczęły się bluzgi – mówił Pieczyński. Zasugerował mężczyźnie, że to jakaś pomyłka, ale napastnik zaczął go kopać. – W tym momencie zaczynam bronić się jak umiem, na ile mi starcza sił. Odepchnąłem go i udało mi się zrobić zdjęcie. Wtedy uderzył mnie pięścią w twarz – dodał. Pieczyński miał też usłyszeć, że w innych krajach, takich jak on się „likwiduje”.
– Zapytałem: za co mnie tak nienawidzisz? Bo masz czerwoną kurtkę, bo masz 70 lat, a ubierasz się jak 14-latek – dodał aktor. Jak podaje polsatnews.pl, Pieczyński zgłosił policji sprawę pobicia. Podobnie zrobił mężczyzna, który – jak przekonuje aktor – był napastnikiem. Wiceminister Patryk Jaki zapowiedział, że zaapeluje do ministerstwa sprawiedliwości o osobisty nadzór nad sprawą pobicia Krzysztofa Pieczyńskiego.