Rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Najib Danish powiedział na konferencji prasowej, że przynajmniej 11 z zabitych było zatrudnionych w KamAir, prywatnej afgańskiej linii lotniczej. Wśród zabitych znajdują się cudzoziemcy – zamachowcy uśmiercili sześciu Ukraińców oraz jednego Kazacha. Wciąż trwa ustalanie tożsamości kolejnych ofiar ataku na hotel. Wiadomo również, że zginął przedstawiciel firmy telekomunikacyjnej, który uczestniczył w konferencji na terenie budynku. W sumie w wyniku zamachu śmierć poniosło ponad 40 osób, ciała kolejnych ofiar wciąż są odnajdywane. Według danych afgańskiego rządu, 153 osoby udało się ewakuować z hotelu, wśród nich było 41 cudzoziemców.
Atak miał miejsce w sobotę 20 stycznia, około godziny 21 czasu lokalnego. W budynku miała odbyć się w niedzielę konferencja dotycząca technologii informacyjnej, na którą przyjechało ponad 100 specjalistów z dziedziny informatyki. Do zamachu przyznali się Talibowie, co oficjalnie ogłosił członek ich organizacji Zabihullah Mujahid. Na początku sprawcy otworzyli ogień do ludzi jedzących kolację w jednej z hotelowych restauracji. Potem chodzili po korytarzach i wdzierali się do pokojów gości. W środku wybuchł pożar, słyszane były również dźwięki eksplozji. Nad budynkiem można było dostrzec chmurę czarnego dymu. Niektórym osobom udało się uciec w stronę znajdującego się na zewnątrz basenu, gdzie schowali się do czasu przybycia sił ratunkowych.
– Napastnicy krzyczeli do siebie w języku paszto (jeden z dwóch urzędowych na terenie Afganistanu, przyp. red.) „Nie zostawiajcie nikogo żywego, zabijcie wszystkich” – tłumaczy dla agencji Reutera jeden z gości. Zdaniem świadków, „cały budynek wyglądał jak rzeźnia, krew była wszędzie”. Na miejscu wraz z afgańskimi jednostkami policji pojawiły się amerykańskie pojazdy wojskowe.
Kapitan Tom Gresback, rzecznik sił NATO powiedział, że obecnie siły rządowe Afganistanu prowadzą akcję odwetową przeciwko talibom. Żaden z zagranicznych żołnierzy nie ucierpiał w wyniku ataku. W 2011 roku ten sam hotel został zaatakowany przez terrorystów. Zginęło wtedy 21 osób, w tym 9 napastników.