W piątek 19 stycznia odnaleziono ciała 13 Syryjczyków. Następnego dnia natrafiono na zwłoki jeszcze dwóch uchodźców. Po trasie na której szli mężczyźni, kobiety i dzieci w różnym wieku przeszła silna burza śnieżna. Syryjczycy nie przeżyli ciężkich warunków atmosferycznych i zmarli z zimna. Udało się uratować tylko kilka osób, w tym małego chłopca, którego znaleziono błąkającego się w górach.
Według ustaleń libańskiej obrony cywilnej, grupa została na miejscu zostawiona przez szajkę przemytników. Funkcjonariusze otrzymali informację o uchodźcach gdy ci znajdowali się w okolicach miejscowości Masnaa. Zdołano aresztować dwie osoby z bandy przemytników, którzy przerzucili Syryjczyków przez granicę.
Grupa, próbująca przedostać się do Libanu, jest jedną z tysięcy, które przebyły lub próbowały przebyć tę samą górską trasę. Liban, z populacją około czterech milionów ludzi, przyjął prawie milion Syryjczyków od 2011 roku. Od 2015 roku wprowadzono jednak regulacje, aby kontrolować liczbę uchodźców napływających do kraju.