Galeria:
Mężczyzna miał ponad 1,5-metrowego tasiemca
O szokującej historii mężczyzny, który codziennie jadł sushi opowiedział dr Kenny Bahn w jednym z wywiadów. Z jego relacji wynika, że w sierpniu 2017 r. zgłosił się do niego mężczyzna, który narzekał na krwawą biegunkę i twierdził, że jego organizm zaatakowały pasożyty. Na początku lekarz nie wierzył w te przypuszczenia, ale pacjent miał przy sobie dowód. Zaprezentował ponad 1,5-metrowego tasiemca, którego przywiózł do szpitala w plastikowej torbie. Pasożyta owinął dookoła rolki papieru. Mężczyzna wyjaśnił, że tasiemiec wypełzł z jego ciała i ruszał się jeszcze w momencie, gdy pakował go do torby. 30-latek opowiadał, że wcześniej czuł duży dyskomfort. Lekarz zapisał pacjentowi leki, aby usunąć wszystkie pasożyty z jego ciała.
Skąd pasożyt o długości 1,67 metra wziął się w ciele mężczyzny? Fox News podaje, że ulubionym daniem 30-latka było sashimi z surowym łososiem. W ubiegłym roku Amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) ostrzegała o ryzyku występowania larw pasożytów w łososiu pochodzącym z Oceanu Spokojnego.