Jak podaje radio RMF FM, minister spraw wewnętrznych polecił wojewodzie mazowieckiemu wykorzystanie instrumentów prawnych do zablokowania demonstracji narodowców pod ambasadą Izraela w Warszawie. W jego dyspozycji pozostaje m.in. prawo do objęcia danego terenu szczególną ochroną. Joachim Brudziński konsultował wcześniej sprawę z policją oraz Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego. W opinii szefa MSWiA w tym przypadku interes państwa jest zagrożony, a taka przesłanka pozwala na ograniczenie prawa do demonstracji.
W środę 31 stycznia na godzinę 17 planowana jest demonstracja narodowców przed ambasadą Izraela. Pikieta pod hasłem „Stop antypolonizmowi” jest organizowana przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości oraz Młodzież Wszechpolską i ONR. Organizatorzy twierdzą, że nie mogą pozostać bierni wobec kłamstw ze strony przedstawicieli Izraela, na temat postawy Polski i Polaków podczas II Wojny Światowej. Do udziału w manifestacji zachęcał poseł Robert Winnicki. Przeciwko organizacji demonstracji apelowali m.in. związany z narodowcami poseł Adam Andruszkiewicz oraz podsekretarz stanu w KPRM Maciej Wąsik, a także wiceszef Polskiej Fundacji Narodowej Maciej Świrski.
twittertwitter
Blokadę manifestacji zapowiadają Obywatele RP. „W pięćdziesięciolecie wydarzeń z Marca '68 chcemy postawić opór bezkrytycznej polityce historycznej, proponowanej nam przez obecny rząd i organizacje skrajnej prawicy. Twierdzimy, że w kraju tak przesiąkniętym skazą antysemityzmu, powinno się dążyć do tego, by nasze podejście do historii było oparte na prawdzie, a nie ukrywaniu jej ciemnych kart” – tłumaczą.
Czytaj też:
Narodowcy chcą protestować pod ambasadą Izraela. „Nie możemy pozostać bierni wobec kłamstw”