W niedzielę podczas zakupów w galerii handlowej w Bełchatowie 38-letni mężczyzna zostawił saszetkę zawierającą pieniądze, dokumenty oraz karty płatnicze. Wiszącą na krzesełku brązową torebkę zauważyli wieczorem pracownicy firmy sprzątającej. Po jej otwarciu okazało się, że w środku znajdowało się 8600 złotych. Pracownicy firmy zadzwonili na policję i powiadomili funkcjonariuszy o znalezisku.
Policjanci pojechali do miejsca zamieszkania właściciela saszetki, ale go tam nie zastali. Mężczyzna jednak jeszcze tego samego dnia zgłosił się do komendy i odebrał zgubę. Jak informuje policja, 38-latek nie krył swojej wdzięczności wobec uczciwych znalazców. Funkcjonariusze podkreślają, że pracownicy firmy sprzątającej, którzy oddali saszetkę zawierającą dużą kwotę pieniędzy, zasługują na uznanie i pochwałę.
Czytaj też:
Nowy Targ. 57-latek chciał zgwałcić podczas imprezy 94-letnią matkę gospodarza