Dziennik przypomina, że na przełomie grudnia i stycznia posłowie mieli rekordowo długie ferie świąteczne, które trwały aż 25 dni. Teraz z kolei obrady Sejmu odbywać się będą co trzy tygodnie. Ostatnie obrady zakończyły się 8 lutego. Kolejne odbędą się dopiero 27 lutego i potrwają do 1 marca. Później, po trzytygodniowej przerwie posłów w parlamencie spotkać będzie można w dniach od 20-23 marca. W kwietniu z kolei obrady zaplanowane są na dni od 10 do 13.
Nowy plan Sejmu skomentował na Twitterze poseł PO Sławomir Nitras. – Spędzą nas na 3 dni, bez dyskusji przegłosują, co chcą, i taka jest rola parlamentu – napisał. Pomysłu broni z kolei wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z Kukiz'15. – Marszałek Kuchciński chciał, by jeden tydzień poświęcać na obrady plenarne, drugi na pracę w komisjach sejmowych, trzeci na spotkania z wyborcami w terenie. Zamiar był taki, żeby posłowie pracowali więcej – stwierdził.
Kancelaria Sejmu tłumaczy z kolei, że koncepcja zwoływania posiedzeń co trzy tygodnie jest związana m.in. z przedstawionym przez Prezydium Sejmu projektem zmian w Regulaminie Sejmu. – Prace nad projektem nie zostały jeszcze zakończone – dodano.
Czytaj też:
PO i Nowoczesna łączą siły przed wyborami samorządowymi. Powstał wspólny manifest