Powodem decyzji zajmującej się sprawą prokuratury ma być fakt, że Sebastian K. nigdy wcześniej nie był karany, miał dobrą opinię oraz współpracował z organami śledczymi. Prokuratorzy zapowiedzieli zwrócenie się do sądu z prośbą o umorzenie postępowania w sprawie wypadku rządowej kolumny byłej premier, do którego doszło w 2017 roku w Oświęcimiu. Prokuratura zaproponuje maksymalnie 2-letnią próbę dla Sebastiana K. Miałby on również wpłacić nieznaczną kwotę na konto fundacji wspierającej ofiary wypadków drogowych.
Zdaniem śledczych, za wypadek rządowej kolumny odpowiada 21-latek, ponieważ nie zachował ostrożności na drodze. Jak twierdzi prokuratura, kolumna Szydło miała włączone sygnały świetlne, natomiast nie ma jednoznacznych ustaleń, czy działały sygnały dźwiękowe. Samochody miały poruszać się z prędkością 58 km/h.
Wypadek byłej premier
Do wypadku rządowego Audi wiozącego Beatę Szydło doszło 10 lutego ubiegłego roku w Oświęcimiu. Auto podczas manewru wyprzedzania zderzyło się z fiatem prowadzonym przez 21-letniego Sebastiana K. Szefowa rządu po wypadku trafiła do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, gdzie przebywała przez tydzień. Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku postawiono Sebastianowi K., jednak mężczyzna nie przyznał się do winy.
Czytaj też:
Wypadek Szydło. Rejestratory nie zapisały kluczowych danych