Żaden z kandydatów z Polski nie uzyskał stanowiska w najnowszym konkursie na unijne urzędy. Chodzi o Europejską Służbę Działań Zewnętrznych, o którą ubiegało się siedmiu naszych rodaków. RMF24.pl nieoficjalnie informował, że przyczyną porażki Polaków był słaby lobbing i obniżająca się pozycja naszego kraju w unijnych strukturach. „Wszyscy kandydaci byli wspierani przez MSZ na poszczególnych etapach konkursu” – zapewnia MSZ w odpowiedzi przesłanej dziennikarzom.
„W 2017 r. liczba Polaków zatrudnionych w ESDZ wzrosła do 119 (w 2016 r. wyniosła 112 polskich obywateli). Na przestrzeni ostatnich lat dostrzegana jest jednak tendencja ESDZ do zwiększania liczby stałych urzędników unijnych w delegaturach kosztem dyplomatów z państw członkowskich. W kontaktach z ESDZ Polska sygnalizuje kwestię pogłębiania się tej tendencji” – przekonuje dalej MSZ.
Dziennikarze RMF zwracają jednak uwagę, że pomimo zapewnień ministerstwa, na stanowiskach niekierowniczych znajduje się obecnie jedynie sześciu Polaków, a nie 27 jak podaje MSZ. Tłumaczą, że różnica wynika prawdopodobnie z zaliczenia przez ministerstwo także osób zatrudnionych na stanowiskach sekretarskich i administracyjnych, które nie są objęte rotacjami, i których nie dotyczył ostatni konkurs.