Ryszard Petru krytycznie ocenił zachowanie przedstawicieli obu partii, jeśli chodzi o przygotowanie do wyborów samorządowych. – Apeluję do obu partii, żeby próbowały znaleźć wspólne rozwiązanie. Np. mamy sytuację, w której miał być wspólny kandydat PO i Nowoczesnej w Szczecinku, a nagle PO ogłasza swojego kandydata bez uzgodnienia z Nowoczesną. Tego typu rozwiązania siłą rzeczy powodują, że nie ma entuzjazmu wśród Polaków – mówił.
Petru podkreślił, że jego zdaniem opozycja powinna mówić mocnym głosem szczególnie w kwestiach takich jak wolności gospodarcze czy wejście Polski do strefy euro. – Trzeba pokazywać, że się dogadujemy na poziomie konkretnych nazwisk. Wtedy jest siła uderzenia – zaznaczył polityk.
Co z tą Nowoczesną?
Były przewodniczący Nowoczesnej zdradził, że niepokoi go tendencja, którą widzi w swoim ugrupowaniu. – Uważam, że trzeba wrócić do źródeł, do przedsiębiorczości, do tego, że my byliśmy tą partią, która była przeciwko zakazowi handlu w niedzielę. Uważam, że wokół tego trzeba zrobić dużą sprawę – tłumaczył.
Komentując niekorzystne dla opozycji sondaże, Petru zaznaczył, że wielcy przywódcy wyciągają wnioski z błędów, które się popełnia i „robią korektę”. – Wielki przywódca jest wtedy, kiedy wygrywa, a nie wtedy, kiedy mu się nie udaje. Ja jestem jeszcze w trakcie – tłumaczył były lider Nowoczesnej. Jak dodał. „liderów sprawdza się w boju”, którym według niego są najbliższe wybory samorządowe.
Czytaj też:
PO i Nowoczesna razem do wyborów. Schetyna i Lubnauer podpisali porozumienie