Na zwłoki mężczyzny natknąć się miała jego rodzina i znajomi w poniedziałek wieczorem. O śmierci Głuszkowa poinformował we wpisie na Facebooku redaktor Damian Kudyavstev, który był jego bliskim przyjacielem. Rosjanin miał 68 lat. Na razie nie podano przyczyny śmierci mężczyzny.
W latach 90. Głuszkow pracował dla państwowych rosyjskich linii lotniczych Aerofłot oraz Borisa Bieriezowskiego w firmie samochodowej LogoVAZ. W 1999 roku, kiedy pogorszyły się stosunki Borisa Bieriezowskiego z Władimirem Putinem i uciekł on do Wielkiej Brytanii, Głuszkow został oskarżony w Rosji o pranie brudnych pieniędzy i oszustwa. W więzieniu spędził pięć lat i zwolniony został w 2004 roku.
W ostatnich latach życia Głuszkow mieszkał w Londynie, gdzie otrzymał azyl polityczny. Podczas rozprawy dotyczącej Bieriezowskiego, Głuszkow zeznał, że był „zakładnikiem” administracji Władimira Putina, który chciał, aby wywarł on presję na oligarchę w celu sprzedaży telewizji ORT.
Bieriezowski zniknął z życia publicznego tuż po rozprawie. W 2013 roku jego ciało znaleziono w domu jego byłej żony w Berkshire. Policja podała, że popełnił on samobójstwo. Jego znajomi jednak nie przyjmowali tej wersji wydarzeń. Wówczas w rozmowie z „Guardianem” Głuszkow mówił, że „jest pewny, że Bieriezowski został zabity”. – Mam zupełnie inne informacje na ten temat, niż te, które podawane są w mediach – podkreślał.
Czytaj też:
Rząd ogłasza śledztwo ws. zgonów 14 osób powiązanych z Rosją