Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Krakowie postawiła trzem mężczyznom zarzuty zabójstwa byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji.Podejrzani to członkowie tzw. gangu karateków, który w latach 1993-95 dokonał kilkudziesięciu wyjątkowo brutalnych napadów rabunkowych w całej Polsce. Wiarygodność ich wyjaśnień potwierdziły przeprowadzone z udziałem jednego z podejrzanych czynności na miejscu zbrodni.
W toku śledztwa w sprawie zabójstwa małżeństwa Jaroszewiczów analizowano inne postępowania prowadzone przez prokuraturę, w których sposób działania sprawców był podobny, jak w przypadku zabójstwa byłego premiera PRL i jego żony sprzed 26 lat. Ostatecznie ustalono, że napadu rabunkowego na dom małżeństwa Jaroszewiczów w Aninie mogli dokonać: Dariusz S., Marcin B. oraz Robert S.
Z członkami tzw. gangu karateków do czynienia miał inny przedstawiciel światka przestępczego lat 90. Jarosław Sokołowski ps. Masa. Najsłynniejszy w Polsce świadek koronny w rozmowie z „Super Expressem” przyznał, że w 1994 roku na zlecenie jednego z biznesmenów wziął odwet na członkach grupy karateków. – Wsiedliśmy w auta, pojechaliśmy do tego Radomia, na miejscu ich poturbowaliśmy, a potem zawieźliśmy ich do tego biznesmena i tam spuściliśmy im potężny wp..ol. Wierciliśmy im kolanka. Bez wiercenia by się nie obyło, bo to były harde łobuzy. A karatecy przepraszali, błagali o litość – relacjonował Masa.
Galeria:
Policja schwytała mężczyzn podejrzanych o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów