Na górze kibole z maczetami, pod spodem wspomnienie Jana Pawła II. W tle sprawa morderstwa

Na górze kibole z maczetami, pod spodem wspomnienie Jana Pawła II. W tle sprawa morderstwa

Zdjęcie krakowskich pseudokibiców
Zdjęcie krakowskich pseudokibiców Źródło: Facebook / @ArmiaBialejGwiazdy
„Miłosz był pierwszy, następni w kolejce. Młoda Ferajna odetnie wam ręce!” – taki podpis zauważyli na profilu kiboli Wisły Kraków dziennikarze Wirtualnej Polski. Sprawdziliśmy – hasło zniknęło już ze strony, ale zdjęcie z bronią białą nadal jest wyświetlane. A pod spodem... wspomnienie zmarłego papieża Jana Pawła II.

2 kwietnia o 11:26 na facebookowym profilu pod nazwą „Armia Białej Gwiazdy” opublikowano film wspominający papieża Jana Pawła II. Tego samego dnia o 14:42 w tym samym miejscu pojawiła się fotografia dużej grupy zamaskowanych osób, uzbrojonych w maczety i siekiery. „Wisła Nowa Huta odwiedza dziś w Hucie zbiórkę panien z drugiej strony błoń, które ratują się ucieczką” – głosi napis nad zdjęciem wykonanym w Parku Tysiąclecia. Dziennikarze Wirtualnej Polski opublikowali na swojej stronie zrzut ekranu z tym samym wpisem, na którym jest jeszcze inna treść. „Miłosz był pierwszy następni w kolejce Młoda Ferajna odetnie wam ręce!” – można przeczytać na ich screenie, zamieszczonym pod kolejnym akapitem.

Screen z 4 kwietnia autorstwa Wprost.pl

Zabójstwo 18-letniego Miłosza

Dziennikarze WP i użytkownicy Facebooka od razu powiązali to hasło ze śmiercią 18-letniego Miłosza – kibica Cracovii, który pod koniec stycznia został zaatakowany przez około 10-osobową grupę z emblematami Wisły Kraków. Napastnicy uzbrojeni byli właśnie w maczety, mieli też noże i siekierę. Po krótkim pościgu na krakowskim Podgórzu dopadli swoją ofiarę na ulicy Teligi, gdzie niemal odrąbali nastolatkowi rękę i porzucili go w kałuży krwi. Lekarzom nie udało się uratować chłopaka, który po dwóch dniach zmarł w szpitalu.

Screen zrobiony przez WP

Ojciec szuka morderców syna

W niedawnym wywiadzie ojciec zamordowanego krytykował opieszałość policji, która przed dwa miesiące zatrzymała tylko cztery osoby, a zarzuty zabójstwa postawiła dwóm z nich. Większość członków grupy, która ścigała Miłosza ulicami Krakowa, nadal jest na wolności. Policja w rozmowie z WP zapewnia jednak, że zdjęcie opublikowane przez kiboli może być pomocne w tym śledztwie. – Możemy mieć tu do czynienia z namawianiem do popełnienia przestępstwa – podkreśla rzecznik małopolskiej policji mł. insp. Sebastian Gleń.

– Każdą taką sprawą się zajmujemy. Dążymy do ustalenia sprawcy, który to zamieścił w internecie. Kontaktujemy się z administratorami portalu, by pozyskać dane użytkownika. Jeśli uda się ustalić osobę, która to zamieściła, konieczne jest przesłuchanie. Policjanci stale monitorują internet pod kątem zamieszczanych tam nielegalnych treści – dodawał rzecznik.

Czytaj też:
Polak brutalnie zamordowany na Wyspach, maczetami zatłukli go rodacy. Jeden wpadł właśnie w Myślenicach

Źródło: Wirtualna Polska / Facebook