Nowe fakty na temat sprawcy tragedii w Niemczech opublikował „Sueddeutsche Zeitung”. Podano, że kierowcą furgonetki był 48-latek z problemami psychicznymi. Rzecznik policji Andreas Bode nie potwierdził tych doniesień. – Jest o wiele za wcześnie, by mówić o szczegółach – uciął. – Zabezpieczyliśmy obszar, gdzie doszło do tego zdarzenia. Policjanci cały czas sprawdzają miejsce zbrodni, próbują zabezpieczyć ślady – dodał. Służby bezpieczeństwa zaprzeczyły, iż poszukują jeszcze jednego podejrzanego.
Reakcja polskiego MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Konsulat RP w Kolonii pozostaje w kontakcie z policją w sprawie ustalenia obywatelstwa ofiar i rannych. „W związku z dzisiejszymi wydarzeniami w Muenster wszystkie zaniepokojone losem bliskich osoby prosimy o kontakt z konsulem dyżurnym w Kolonii pod numerem: +49 177 372 7164” – podano.
Do tragedii w Muenster odniósł się na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. „Składam najszczersze kondolencje na ręce Pani Kanclerz Angeli Merkel w związku z tragedią w Muenster. Nasze myśli pozostają z poszkodowanymi oraz z rodzinami ofiar” – napisał szef polskiego rządu.
Samochód wjechał w tłum przy restauracji
Do zdarzenia doszło 7 kwietnia po południu w Muenster w zachodnich Niemczech. Mała ciężarówka wjechała w tłum ludzi w pobliżu restauracji. Policja potwierdziła doniesienia o śmierci kierowcy pojazdu. Popełnił on samobójstwo, ale na ten temat nie ujawniono żadnych szczegółów. Służby już wstępnie informowały, że zginęło kilka osób, a wiele jest rannych. Najnowszy bilans to trzy osoby zabite i około 30 rannych. Sześciu z nich prawdopodobnie jest w stanie krytycznym. Śledczy na tym etapie nie wykluczają, że sobotnie zdarzenie było atakiem terrorystycznym.
Agencja Reutera przypomina, że tragedia w Muenster miała miejsce rok po ataku ciężarówką w Sztokholmie, w którym zginęło 5 osób.
Czytaj też:
Samochód wjechał w tłum w Niemczech. Są zabici i ranni