Przypomnijmy, Andrzej Duda 30 marca zawetował tzw. ustawę degradacyjną i skierował ją do ponownych prac w Sejmie. – Nie jest to dla mnie łatwa decyzja, bo chciałbym, aby te sprawy zostały załatwione, ale nie w ten sposób – ogłosił prezydent i poinformował, że w sprawie ustawy degradacyjnej rozmawiał już z premierem Mateuszem Morawieckim i szefem MON Mariuszem Błaszczakiem, by odbyło się spotkanie na ten temat.
Prezydent wyraził wiele wątpliwości dotyczących ustawy i przyznał, że w dyskusji nie uwzględniono jego głosu. – Prosiłem przez moich ministrów, aby zwrócić uwagę na ten mankament – aby były możliwości, by osoby mogły złożyć wyjaśnienia – przypomniał.
„Sprawa została zamknięta decyzją Andrzeja Dudy”
W rozmowie z Polskim Radiem Błaszczak przyznał dzisiaj, że sprawa ustawy degradacyjnej jest już zakończona. – W moim przekonaniu sprawa została już zamknięta decyzją Andrzeja Dudy. Z całą pewnością MON nie będzie wychodziło z nowym projektem. Prezydent posiada konstytucyjne uprawnienia związane z inicjatywą ustawodawczą – dodał szef MON.
Błaszczak podkreślił, że składając projekt, MON koncentrował się na tych wojskowych, którzy „sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. – Chodzi o tych, którzy występowali w imieniu Moskwy, a nie Polski. Chodzi też o symbole oraz przyszłość kraju i młodych pokoleń – podsumował szef resortu obrony.
Czytaj też:
Skrajne emocje po decyzji ws. ustawy degradacyjnej. Twitter komentuje weto prezydenta