32-letni Maksim Borodin zmarł 15 kwietnia w szpitalu. 12 kwietnia został tam przewieziony po tym, jak wypadł z balkonu swojego mieszkania. Nie odzyskał przytomności. Oficjalnie jego śmierć traktowana jest jak samobójstwo. Polina Rumiancewowa, redaktor naczelna "Novy Den", w której pracował Borodin podkreśliła, że nie wierzy w to, że dziennikarz popełnił samobójstwo.
Borodin regularnie pisał o przestępczości i korupcji. W ostatnich tygodniach obszernie pisał o śmierci rosyjskich najemników walczących w Syrii.
Okoliczności śmierci Borodina nie są podawane do wiadomości publicznej. Wiadomo jedynie, że apartament, w którym doszło do zdarzenia, był zamknięty od środka w chwili jego śmierci. Dziennikarka Julia Davis napisała na Twitterze, że pisał on często o oligarchach. Raz miał zostać ponadto zaatakowany metalową rurą tuż po udzieleniu wywiadu.