W nocy z poniedziałku na wtorek 24 kwietnia ma zostać przeprowadzona ekshumacja mecenas Joanny Agackiej-Indeckiej, która w latach 2007-2010 była przewodniczącą Naczelnej Rady Adwokackiej. Będzie to jedna z ostatnich ekshumacji smoleńskich. O jej przeprowadzeniu rodzina zmarłej została poinformowana pod koniec marca. Bliscy mecenas nie wyrazili na nią zgody. Przeciwko nieuszanowaniu woli rodziny protestuje łódzka Okręgowa Rada Adwokacka. – Nie do przyjęcia jest dla nas to, że nie uszanowano woli rodziny, niestety, przy tych ekshumacjach zaczyna to być normą, co musimy skonstatować w wielką przykrością. Wygląda na to, że uczucia osób pokrzywdzonych dla organów procesowych nie stanowią ani przeszkody, ani nie są nawet podstawą do refleksji, by zastanowić się, czy te działania i te ekshumacje mają sens – podkreślił wicedziekan ORA.
Mecenas Maciej Lenart dodał, że matka Agackiej-Indeckiej tłumaczyła, że ciało jej córki zostało znalezione w stosunkowo dobrym stanie, dlatego ekshumacja nie miała z pewnością na celu identyfikacji zwłok. – A skoro fakty są, jakie są, to po co zakłóca się spokój zmarłej, po co wyrządza się krzywdę rodzinie? Chyba tylko po to, by sobie kolejną ekshumację "odhaczyć" na liście. Tak widzę motywy prokuratury – ocenił Lenart.Tuż po godzinie 23, kiedy ma się rozpocząć ekshumacja, na milczącym proteście mają się spotkać łódzcy prawnicy oraz członkowie Komitetu Obrony Demokracji i Obywateli RP.
Czytaj też:
„Nie zapomnę Ci tego, Polsko”. Emocjonalne słowa Krystyny Łuczak-Surówki po ekshumacji męża