Rafał Ziemkiewicz reaguje na ustawę 447. Rozebrał się i pokazał gest Kozakiewicza

Rafał Ziemkiewicz reaguje na ustawę 447. Rozebrał się i pokazał gest Kozakiewicza

W odpowiedzi na amerykańską inicjatywę ustawodawczą dotyczącą odzyskiwania majątków przez potomków ofiar Holokaustu, przez polskie media społecznościowe przetoczyły się fale oburzonych i zaniepokojonych głosów. Wszystkich przebił jednak publicysta Rafał Ziemkiewicz.

„Szkoda słów... Tylko jedno musi być powiedziane z całą mocą: #ustawa447” – napisał na Twitterze Rafał Ziemkiewicz. Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy”, często goszczący także w TVP Info, swój wpis okrasił zdjęciem własnej osoby z obnażonym torsem. Swoją dezaprobatę wobec działań amerykańskiego Kongresu wyraził przy użyciu wymownego gestu Kozakiewicza. W ciągu pierwszych dwóch godzin opisany powyżej wpis polubiło ponad 800 użytkowników Twittera, a prawie 200 podało go dalej. Pojawiło się pod nim także 170 komentarzy.

twitter

„Dlaczego w niekompletnym stroju? Szczerze przyznam, że nie rozumiem” – zdezorientowanie wielu internautów wyraził Sebastian. „Chodzi o ten z gestem Kozakiewicza plus nagi tors, który ma sugerować, że amerykańska ustawa odbierze przysłowiową ostatnia koszule ?” – doszukiwał się znaczenia Norbert. Ktoś inny zwrócił uwagę, że może to być część twitterowej akcji #BicepsDlaPolski. „Chyba lewacko-genderowa zaraza będzie to szeroko komentować?” – wyraził nadzieję użytkownik o nicku „Napoleon”. „Pięknie Panie Rafale, przemówił Pan do mnie, nie wiem czy do USA, ale ja rozumiem” – zaskoczył wszystkich Joan.

Obdarzeni dobrym wzrokiem internauci zwrócili też uwagę, że Rafał Ziemkiewicz zapozował na tle książek – w dużej części własnych, przez siebie napisanych dzieł. „Albo Rafał Ziemkiewicz rozebrał się właśnie księgarni (co jest chyba karalne), albo w swojej biblioteczce ma niewiele książek poza tymi, które sam napisał” – skomentowali na Facebooku administratorzy satyrycznego portalu „Polska w dużych dawkach”.

facebook

Ustawa 447

Ustawa (Justice for Uncompensated Survivors Today – JUST) nakłada na Departament Stanu wymóg sporządzenia w ciągu 18 miesięcy raportu dotyczącego stanu realizacji przez poszczególne kraje obowiązku zwrotu mienia żydowskiego i monitorowania informacji w tym zakresie. Wcześniej ustawę o identycznym brzmieniu przyjął Senat. Chodzi o realizację Deklaracji Terezińskiej. Ten przyjęty w 2009 roku przez 46 państw (w tym Polskę – w imieniu RP podpis złożył Władysław Bartoszewski, ówczesny sekretarz stanu w KPRP) dokument nie ma formalnej mocy prawnej. To niezobowiązujące wezwanie do – tam gdzie to możliwe – zajęcia się prywatnymi roszczeniami ofiar Holokaustu i restytucji ich mienia.

Deklaracja Terezińska, 30 czerwca 2009, Artykuł: Nieruchomości

    1. „Wzywamy, by tam, gdzie nie zostało to skutecznie osiągnięte, zostały podjęte wszelkie możliwe starania na rzecz restytucji byłego żydowskiego wspólnotowego i religijnego majątku w drodze albo restytucji in rem albo rekompensaty, tak jak to będzie właściwe.
    2. Uważamy, że ważne jest, tam gdzie nie zostało to jeszcze skutecznie osiągnięte, zajęcie się prywatnymi roszczeniami ofiar Holokaustu (Shoah) dotyczącymi nieruchomości byłych właścicieli, spadkobierców lub ich następców, w drodze albo restytucji in rem albo rekompensaty, tak jak to będzie właściwe, w sprawiedliwy, wszechstronny i niedyskryminacyjny sposób, zgodny z prawem krajowym i odpowiednimi reg

Sprzeciw Polonii

Sprzeciw wobec ustawy wyrażała Polonia Amerykańska. Zdaniem jej przedstawicieli ustawa stanowi „naruszenie istniejących norm prawnych i stworzenie precedensu opartego na ponadprawnych rozwiązaniach jawnie dyskryminujących względem innych grup etnicznych, narodowych i religijnych”, a Deklaracja Terezińska nie ma mocy prawnej, w związku z czym nie powinna być traktowana jako podstawa jakichkolwiek roszczeń.

Minister studzi emocje

Komentując w poniedziałek na antenie Polsat News amerykańską ustawę 447, minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz podkreślał, że „Polska nie jest wymieniona w ustawie jako państwo” i apelował, by nie przywiązywać do niej zbyt wielkiej wagi. – Wydaje nam się, że przede wszystkim musimy dbać o to, żeby te kwestie załatwiać sprawiedliwie, tak aby nie uprzywilejowywać żadnej grupy państw. Myślę, że tak, jak jest to prezentowane przez komentatorów, że tutaj środowiska żydowskie miałyby otrzymać jakieś mienia, a inne nie – to byłoby sprzeczne ze standardami obowiązującymi w Polsce i ze standardami sprawiedliwości i prawa – tłumaczył Czaputowicz.

Czytaj też:
Krystyna Pawłowicz bije na alarm: Ameryko, dlaczego chcesz zniszczyć Polskę?

Źródło: WPROST.pl / Twitter