Kilka dni temu dziennikarze „Faktu” ustalili, że na samym szczycie największego na świecie pomnika Jezusa ktoś zamontował anteny. Na dowód pokazali zdjęcia z drona. Próbując ustalić, czy miejsce to jest na wynajem, zadzwonili do parafii w Świebodzinie, która odpowiada za rzeźbę. – Proboszcz nie jest zainteresowany wynajmem – usłyszeli. Kiedy zwrócili uwagę, że na szczycie są już anteny, usłyszeli od rozmówcy, że „nic o tym nie wie”. „Fakt” dotarł do firmy, która jest właścicielem sprzętu. – To była propozycja proboszcza, chciał mieć internet do zabezpieczenia monitoringu na terenie parafii – potwierdził pracownik.
Anteny znikną do 10 maja
Jak podaje TVN 24 biskup Tadeusz Lityński nakazał natychmiastowe usunięcie urządzenia. Obecność anten może ranić wrażliwość wielu osób, zwłaszcza wierzących. Ks. Jan Romaniuk przyjął tę decyzję i zobowiązał się do przeprowadzenia demontażu w najbliższych dniach, najpóźniej do 10 maja tego roku - napisano w oświadczeniu Kurii Diecezjalnej w Zielonej Górze.
Rzecznik prasowy kurii ks. Andrzej Sapieha poinformował, że proboszcz ze Świebodzina nie skonsultował całej sprawy z kurią, a ponadto początkowo twierdził, że jest to jedynie instalacja odgromowa. Z oświadczenia kurii wynika, że parafia użyczyła miejsce na figurze Chrystusa na urządzenia służące do przesyłu internetowego w zamian za co otrzymała bezpłatny monitoring wizualny i dostęp do internetu. „Mogli z niego za darmo korzystać również pielgrzymi i turyści poprzez tzw. hotspot zlokalizowany w pobliżu figury Chrystusa. Umowa nie przewidywała innych gratyfikacji dla parafii” – dodano w komunikacie.
Czytaj też:
W koronie Jezusa ze Świebodzina ukryto anteny. Kto na tym korzysta?