– Trzeba zrobić wszystko, żeby nie było podziałów tylko żeby było coś co jest jak najszerszą ofertą, jak najszerszym wspólnym frontem – mówiła Katarzyna Lubnauer. Przyznała, że "obie Joanny ją bardzo rozczarowały". Przypomnijmy, w środę z Nowoczesnej odeszły Joanna Schmidt i Joanna Scheuring-Wielgus. – To nie jest czas na emocje. Jeżeli patrzę na perspektywę 2019 r. (...) to mam poczucie, że to jest tak, że opozycja ma jeden strzał. Jeśli nie wygra w wyborach w 2019 r. to będziemy mieli historię węgierską – oceniła Lubnauer.
Jak tłumaczyła liderka Nowoczesnej, "przez rację stanu i pewien historyczny moment, działania mają być odpowiedzialne". Jednym z tych działań, jak mówiła Lubnauer, jest budowanie koalicji do wyborów samorządowych. – Naszym zadaniem jest zbudowanie realnej alternatywy dla PiS-u, dla wyborców opozycji, którą oni będą mogli wybrać i będą mogli mieć poczucie, że jest szansa na wygranie z PiS-em – zaznaczyła. – Każde dzielenie, każde rozbijactwo jest prezentem danym dla PiS-u i działa na niekorzyść opozycji – dodała.
Czytaj też:
Scheuring-Wielgus zdradziła kulisy swojego odejścia z Nowoczesnej