Program, nazwany przez 53-letnią Royal "paktem prezydencji" oraz "paktem uczciwości i zaufania", ma zaowocować "polityką zmian", będącej "odpowiedzią na kryzysy, które podkopują nasze społeczeństwo". Zawiera konkretne obietnice dla osób o słabszej kondycji ekonomicznej - jak podwyższenie niskich emerytur jeszcze w 2007 roku o 5 procent, zwiększenie "tak szybko jak to możliwe" płacy minimalnej do 1500 euro miesięcznie oraz budowanie 120 tysięcy nowych mieszkań rocznie.
Zarabiający niewiele powinni być pewni, że ich wydatki na czynsz nie przekroczą jednej czwartej całości ich dochodów - zadeklarowała socjalistyczna pretendentka do Pałacu Elizejskiego. Postuluje również wzmocnienie ochrony pracowników przed zwolnieniami oraz zmniejszenie udziału energetyki jądrowej w produkcji prądu we Francji.
Krytykując ostro obecny prawicowy rząd Royal wskazała, iż zadłużenie państwa "stało się nie do zniesienia", a deficyt w handlu zagranicznym sięgnął rekordowych 30 mld euro. "Jednak okres ten dobiega końca, a my mamy środki na nowy wzrost gospodarczy" - zaznaczyła.
Wybory prezydenckie we Francji wyznaczono na 22 kwietnia, a jeśli nikt nie uzyska w nich bezwzględnej większości, w dwa tygodnie później odbędzie się druga tura. Obecnie sondaże lokują panią Royal za kandydatem prawicy, ministrem spraw wewnętrznych Nicolasem Sarkozy, którego przewaga wynosi od czterech do pięciu punktów procentowych.
pap, ss