Na wtorek 15 maja przypada 70. rocznica wydarzenia, które Palestyńczycy określają terminem „Nakba”, czyli „Katastrofa”. Tego właśnie dnia w 1948 roku brytyjskie wojska opuściły terytorium dzisiejszego Izraela i Palestyny, co obywatele tego drugiego państwa uznają za początek „wygnania”. W związku z tą rocznicą i trwającymi w Strefie Gazy wielotysięcznymi manifestacjami Palestyńczyków, spodziewany jest dalszy wzrost napięcia przy granicy z Izraelem. Na wtorek zapowiadane są pogrzeby osób zastrzelonych w poniedziałek 14 maja przez izraelskich żołnierzy.
Izrael z USA obwiniają Hamas
58 Palestyńczyków zginęło i ponad trzy tysiące zostało rannych w starciach z izraelskimi żołnierzami w Strefie Gazy na granicy z Izraelem. Zdaniem Białego Domu, za tę tragedię odpowiada fundamentalistyczna organizacja Hamas. – Całkowitą odpowiedzialność za tragiczne przypadki śmierci ponosi Hamas, który z wyrachowaniem, cynicznie sprowokował reakcję Izraela – powiedział w Waszyngtonie zastępca rzecznika Białego Domu Raj Shah. Rzecznik Białego Domu powtórzył również za sekretarzem stanu Michaelem Pompeo, że „Izrael ma pełne prawo, aby się bronić”.
Cyklicznie odbywające się od końca marca protesty w strefie przygranicznej nasiliły się w dniu otwarcia amerykańskiej ambasady w Jerozolimie. Także Palestyńczycy uważają Jerozolimę za swoją stolicę. – Rząd izraelski od tygodni próbował poradzić sobie z tą sytuacją bez przemocy – powiedział Shah podkreślając odpowiedzialność Hamasu. – Mam na myśli tę makabryczną i niefortunną próbę propagandową – dodał.
Palestyna apeluje do ONZ
Stany Zjednoczone zablokowały przyjęcie oświadczenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, wzywającego do niezależnego śledztwa w sprawie wydarzeń w Strefie Gazy. Apelował o to Riyad Mansour, przedstawiciel Palestyny przy ONZ. – Te zbrodnie wojenne muszą zostać rozpatrzone przez Radę Bezpieczeństwa i międzynarodowy system prawny, aby postawić tych przestępców przed wymiarem sprawiedliwości. Domagamy się, aby Rada Bezpieczeństwa nie traktowała nas jak wyjątek od zasady. Musi wykazać się odpowiedzialnością i powstrzymać tę masakrę naszego narodu oraz pociągnąć winnych do odpowiedzialności – powiedział Riyad Mansour.
Czytaj też:
Izraelski klub zmienia nazwę. Teraz to Beitar Trump Jerozolima