Nasz mózg potrafi płatać figle. Internauci wielokrotnie głowili się nad kolorami części garderoby czy ilością osób na zdjęciach wykonanych przy zastosowaniu zasad perspektywy. Tym razem w sieci trwa spór dotyczący pewnego krótkiego nagrania. Kilka dni temu w internecie pojawiło się nagranie z internetowego słownika vocabulary.com. 18-letni Roland Szabo, który udostępnił nagranie twierdzi, że chodzi o słowo „laurel”. Jakież było zdziwienie nastolatka, gdy internauci zaczęli masowo komentować post twierdząc, że słyszą słowo „yanny”.
Jak Wam się wydaje?
Prof. Patricia Keating twierdzi, że to jak słyszymy, zależy od częstotliwości, w jakiej nadawany jest sygnał. Z kolei Jody Kreiman z Uniwersytetu Kalifornijskiego podkreśla, że akustyczne wzorce wypowiedzi są w połowie drogi między słowami „yanny” i „laurel”, a różne głoski możemy słyszeć nieco inaczej, ponieważ są do siebie bardzo podobne. Z kolei Bharath Chandrasekaran z University of Texas w Austin tłumaczy, że nagranie jest bardzo zanieczyszczone co sprawia, że nasz mózg musi niejako sam się domyślić to, czego nie usłyszy. Neurokognitywista z Maastricht University Lars Riecke zapewnia, że każdy z nas może odbierać inaczej to, co słyszy, a więc de facto ta zagadka nie ma jednego poprawnego rozwiązania.