Kilka dni przed ślubem media informowały, że ojciec Meghan Markle sprzedawał mediom prywatne zdjęcia swojej córki. Okazuje się, że to nie jedyny członek rodziny księżnej Sussex, który postanowił zarobić na popularności krewnej. Przyrodnia siostra Meghan – Samantha Grant – sprzedaje mediom prywatne zdjęcia z dzieciństwa, na których jest mała Meghan. Chętnie zdradza mediom rodzinne sekrety. – Mam do tego prawo i to większe prawo niż dziennikarze – stwierdziła.
Kilka tygodni przed królewskim ślubem kobieta próbowała sprzedać książkę poświęconą swojemu dzieciństwu. Z jej opisu wyłania się dość negatywny obraz księżnej, która została określona mianem karierowiczki, która nie przejmuje się swoją rodziną i robi wszystko, aby osiągnąć swój cel. Grant robiła wszystko, aby zainteresować hollywodzkich producentów i sprzedać prawa do ekranizacji "Pamiętników natrętnej siostry księżniczki".
W rozmowie z brytyjskimi mediami Grant stwierdziła, że to ich ojciec wpłynął na to, kim jest obecnie Meghan poprzez miłość, którą jej dal, edukację, opiekę i możliwość zrobienia kariery. – To raniące, że ominęła najważniejszą osobę w jej rozwoju. Meghan i Harry mieli mnóstwo możliwości, mogli sprowadzić ojca ze Stanów Zjednoczonych na królewski ślub. To smutne, bo już zawsze będzie żałował, że nie mógł odprowadzić Meghan do ołtarza, czuje się zawstydzony, naprawdę niesprawiedliwie – powiedziała Samantha Grant.
Galeria:Meghan Markle i książe Harry po raz pierwszy od ślubu pokazali się publicznie