Można zaryzykować stwierdzenie, że nagrania ze ślubu Meghan i Harry'ego były jednymi z najczęściej pokazywanych w minionym tygodniu filmami na świecie. Zastanawialiście się, o czym szeptali główni bohaterowie? Cóż, jedno z pewnością można założyć – na pewno nie o tym, co znalazło się w filmie opublikowanym na kanale Bad Lip Reading na YouTube.
Nagranie z podłożonymi zmyślonymi dialogami ze ślubu, które od 22 maja obejrzało już 5,3 mln internautów, jest tak absurdalne, że nie sposób się nie uśmiechnąć. Przykład? Media spekulowały, co Harry szepnął Meghan przed ołtarzem, wezwano specjalistów od czytania z mowy ust i wyszło, że książę skomplementował wybrankę i powiedział, że za nią tęsknił. Tymczasem w wersji Bad Lip Reading Harry pyta narzeczoną, czy ma długopis. – Czemu miałabym potrzebować długopisu? – odpowiada Meghan, na co Harry stwierdza z rozbrajającą szczerością: „Nie jestem pewien”. Żartownisie z YouTube'a nie darowali sobie kpin nawet z głównej sceny zaślubin, którą przerobili na pytanie o ulubioną postać z Harry'ego Pottera.
W innej scenie Harry zapowiada Meghan, że ma dla niej „ogromną niespodziankę”. – To złoty monocykl – obwieszcza wybrance. Ta wydaje się jednak umiarkowanie zachwycona, bowiem odpowiada: „Nie chcę go. Ten prezent to pomyłka”. Ofiarami Bad Lip Reading padli także członkowie chóru, którzy występowali w trakcie uroczystości oraz biskup Michael Curry, który wygłosił charyzmatyczne kazanie.
Galeria:
Meghan Markle i książe Harry po raz pierwszy od ślubu pokazali się publicznie
Ślub Meghan Markle i księcia Harry'ego